środa, 25 października 2017

Dżem z pigwowca

Jest to przetwór jednocześnie okropny i super fajny w produkcji. Okropny dlatego, że usunięcie gniazd nasiennych to straszliwa praca i zdaniem mojego męża wymaga jakiegoś valium czy innej melisy, żeby się nie wściec (on przy okazji zaciął się nożem), za to sama część dżemikowa to bajka - 10 czy 15 minut i jest dżemik. Także jak ktoś ma w rodzinie fanów dłubania to ten przepis jest dla niego. Może tak w ramach relaksu lub czasu dla siebie (ja tam nawet nie narzekałam - to był czas dla siebie prawie tak dobry jak prasowanie, które też ostatnio pokochałam).



Składniki:
1 kg pigwowca
ok. 200 g cukru (lub więcej, ja dałam mniej ale dżem jest okrutnie kwaśny)
(+ ostry nóż, plaster na rany i ewentualne środki na uspokojenie :p)

Sposób przygotowania:
Pigwowca pozbawić gniazd nasiennych (tu może być przydatny środek na uspokojenie i plastry), gotowe owoce przełożyć do garnka z grubym dnem, zasypać cukrem, poczekać aż puści sok, gotować do zgęstnienia. Gorące pakować do wyparzonych słoików, pasteryzować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)