A właściwie to nie do końca Julii (przepraszam za poufałość), bo od jej przepisu bardziej spodobał mi się przepis zamieszczony przez Ninę w kuchni, który i tak nieco zmodyfikowałam (a na przyszłość zmodyfikuję jeszcze bardziej). Generalnie jeśli ktoś ma ochotę na pasztet, a nie ma piekarnika, za to ma mikser/blender/2dziewuchy/4facetów ;) do ucierania to przepis jest dla niego, bo w gruncie rzeczy to taki pasztet na szybko. Zdjęcia, jak to u mnie są średnio zachęcające, ale zajrzyjcie na zalinkowany przepis Niny, zrobiła naprawdę świetne fotki temu niefotogenicznemu daniu.
Składniki:
450g wątróbki drobiowej (tyle ma opakowanie z popularnej sieci ;))
mała cebula (oczywiście u Julii jest szalotka czy dymka, ale ja to robiłam w lutym więc dymka odpada, a na szalotkę w Polsce mnie nie stać :p)
2 łyżki masła do smażenia
1/3 szklanki brandy, koniaku lub madery - otóż dałam półsłodkie wino, bo nalewki na myszach nie lubię, a na przyszłość dam wytrawne, lepiej mi pasuje
1/4 szklanki śmietanki kremówki
(wszystkie przyprawy utłukłam w moździerzu, ale też dodawałam potem do smaku co mi w ręce wpadło, więc przyprawy podaję za przepisem Niny w kuchni)
1/2 łyżeczki soli
1/8 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1/8 łyżeczki pieprzu czarnego
szczypta suszonego tymianku lub 1-2 małe gałązki świeżego (same listki)
112 g masła - do stopienia
sól i pieprz do smaku
Sposób przygotowania:
Wątróbkę dokładnie umyć i oczyścić. Na patelnię dać 2 łyżki masła, rozgrzać smażyć cebulkę do zaszklenia, następnie na patelnię wrzucić pokrojoną wątróbkę, patelnia ma być na tyle gorąca, żeby wątróbka smażyła się,a nie dusiła we własnym sosie. Tak smażyć około 2 minut, aż będzie przysmażona z wierzchu ale różowa w środku (ale nie surowa! - nie będzie więcej gotowania), wątróbka wrzucić do malaksera, na tą samą patelnię wlać koniak/brandy/wino i zredukować aż zostaną około 3 łyżki płynu, płyn wlać do wątróbki dodać śmietankę i stopione masło, miksować i przyprawiać. Po przygotowaniu całość schłodzić w lodówce - nie stresujcie się jeśli z blendera wyjedzie zbyt płynne, mocno tężeje w lodówce.
Wątróbka ma dość intensywny smak, więc warto, aby alkohol dodany do niej się z nią równoważył, dodanie zbyt lekkiego wina spowoduje brak różnicy w smaku, dlatego zapewne w oryginalnym przepisie jest koniak. Ja jednak pozostanę przy winie, ale poeksperymentuję z wytrawnym i cięższym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)