wtorek, 26 listopada 2013

Ryba w boczku

Przepis pochodzi w oryginale z książki Jamiego Oliviera "Każdy może gotować". Poprawki wprowadziłam z konieczności dziejowej zwanej inaczej zawartością zamrażarki, ale jeśli będziecie robić specjalnie zakupy, to wybierzcie rybę zgodnie z przepisem oryginalnym (dorsza).

Dlaczego w przepisie należy użyć dorsza? Dorsz jest o tyle specyficzną rybą, że ma dość intensywny zapach, zwłaszcza podczas przygotowania, który nie jest równoważony równie silnym smakiem. To razem wzięte powoduje, że dorsz może sprawiać wrażenie, że jest to ryba bez smaku. Dorsza zatem należy stosownie przyrządzić, a wtedy się odwdzięczy, bo mięso ma białe i jędrne i doskonale absorbuje smaki, nie zagłuszając własnego. Nie wiem jak to robi, skoro jak już wcześniej ustaliliśmy, jest bez smaku ;)

Dlaczego ja tego nie zrobiłam. a wykorzystałam ten przepis? Mam zestawy "szczupłych" rybek z mocno zarybionego zbiornika. Powoduje to że figurę mają naprawdę świetną,co przekłada się na niewielką ilość mięsa w ościach. Zwykle rybki te smażę w głębokim tłuszczu, dzięki czemu ości się rozpuszczają, ale teraz nie miałam ochoty, a trzeba było coś zrobić by nie wyschły. Boczek jest jak znalazł.

Składniki:
filety z dorsza
boczek wędzony
sól, pieprz, rozmaryn
sok z cytryny
oliwa

Sposób przygotowania:
Ryby umyć, w misce/moździerzu zrobić papkę z rozmarynu, soli, pieprzu i soku z cytryny dodając odrobinkę oliwy. (tu zmiana w stosunku do przepisu Jamiego - on rozrabiał to w oliwie, a sok dawał na koniec, ale szczerze, do boczku jeszcze oliwa - fuj), taką masą posmarować rybę. Może tak stać nawet przez całą noc (zwłaszcza po kątem soli jest to istotne - jak wiemy, fakt, że ryba pływa w morzu, nie znaczy że jest słona ;)). Następnie każdy kawałek owijamy boczkiem, żeby mniej więcej obejmował rybę - znów, Jamie każdy filet obtaczał szczelnie w 3 plasterki boczku, ja używałam zwykle jednego (do ciut mniejszych rybek). W naczyniu żaroodpornym układać rybki, mogą być jedne na drugich, natomiast absolutnie nie słuchać Jamiego co do oliwienia dna naczynia, z boczku wytopi się dość tłuszczu i (niestety) żelu, żeby nie było to konieczne.

Rybki pieką się w 220 stopniach ok. 20 minut (u Jamiego max temp. piekarnika i minut 15)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)