sobota, 3 września 2011

Zdrowe śniadanko do pracy

Zwykle do pracy zabieram obiad, bo świąteczny prezent od naszego szefa czyli mikrofalówkę, trzeba co najmniej zamortyzować (jeśli nie zajechać na śmierć), tym bardziej, że pozwala to na w miarę zdrowe odżywianie się nawet w sytuacji, gdy cały dzień spędza się w pracy lub w drodze w jedną lub w drugą stronę. Jednak czasem w domu nie ma obiadu, który nadawałby się do zabrania (osobiście nie przepadam za zabieraniem do pracy zupy, zawsze boję się, że gdzieś mi się toto wyleje i będzie kiepsko, poza tym jednak plastikowe pudełko na drugie jest lżejsze niż słoik z zupą, a ja już dość rzeczy codziennie do pracy dźwigam), za to jest dużo rzeczy, które niewykorzystane już za chwilę same zadecydują o swoim losie.

Taka też sytuacja spotkała mnie ostatnio - gotowy serek z rzodkiewką w dużych ilościach i mozzarella do wykorzystana. Powstało z tego takie oto pudełeczko:
Dodam, że zawartość, jakkolwiek troszkę oszukiwana (tak, to coś na wierzchu sałatki caprese, to niestety suszona bazylia, bo świeża się skończyła), była przepyszna i akompaniowana przez dwa precle, znaczy się coby ikt wątpliwości nie miał: obwarzanki. Miały być bułeczki, ale gdy przechodziłam koło sklepu to akurat gadałam przez telefon i zapomniałam wejść do środka, a potem już mi się wracać nie chciało. Ale dzięki temu zjadłam precla (pierwszy raz od dawna - wstyd) i poznałam przemiłą panią sprzedającą precelki pod kościołem Karmelitów na Rakowickiej, więc będę u niej bywać częściej :)
A na zdjęciu precel z sezamem i siemieniem lnianym z mąki bądź żytniej bądź chlebowej (ciemny miąższ) oraz klasyczny precel z makiem :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)