Jak łatwo się domyślić, kolejny przepis z książki Hamelmana. Ma fajny miąższ, taki "w sam raz" to znaczy nie całkiem zwarty, ale też nie z wielkimi dziurami. Troszkę bardziej kwaskowaty niż chleby na samym zakwasie pszennym. Wygląda na taki, co przetrwa dłużej (co mnie cieszy, bo ostatnio zawsze robię naraz po 4 chleby - 2 na zakwasie pszennym i 2 na żytnim, przy czym część oczywiście wydaję, głównie w prezentach urodzinowych), ale mimo wszystko fajnie gdy wiadomo w jakiej kolejności te chleby jeść ;)
na zaczyn pszenny
70g mąki chlebowej pszennej (u mnie 650 Babuni z Biedronki)
90g wody (ciepłej)
10g (łyżka) zakwasu pszennego płynnego
na zaczyn żytni
70g mąki żytniej razowej
60g wody (ciepłej)
5g (łyżeczka) zakwasu żytniego
na ciasto
690g mąki chlebowej pszennej (u mnie 650)
80g mąki pszennej razowej
460g wody (ciepłej)
20g soli
zaczyn pszenny (bez jednej łyżki)
zaczyn żytni (bez łyżeczki)
Sposób przygotowania:
Około 12 godzin przed pieczeniem: pomieszać składniki zaczynu pszennego w jednej misce, a zaczynu żytniego w drugiej, zostawić pod przykryciem w temp. pokojowej.
Po 12 godzinach: wymieszać wszystkie składniki oprócz soli, zostawić na 20-60 minut, następnie dodać sól, wymieszać. Pozostawić na 2,5 godziny do fermentacji, dwukrotnie składając w tym czasie ciasto, po 50 minutach i po kolejnych 50 minutach. Następnie uformować dwa bochenki, okrągłe lub podłużne i zostawić do wyrastania w koszyczkach na kolejne 2-2,5 godziny (u mnie to dwa okrągłe naczynia żaroodporne, wyłożone omączonymi ściereczkami i przykryte workami foliowymi). Piec w temperaturze 240 stopni przez 40-45 minut z normalną ilością pary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)