poniedziałek, 28 września 2015

Weselne paczki dla gości - co dać gdy jest upał?

Zapewne zwyczaj dawania gościom paczek z ciastami po weselu wziął się z pragmatyczności - co zrobić z całą górą weselnych pozostałości? Wiadomo, ciasta najtrudniej przechować, bo mięso to jeszcze się zamrozi, a ciasto? Więc ktoś rozsądny wymyślił by rozdać ciasta po imprezie. Przynajmniej tak sobie wyobrażam ewolucję tego zwyczaju. A potem już poszło, no to jak to żeby jeden miał a drugi nie, a ten ma lepiej ten gorzej. To dla świętego spokoju zaczęło się zamawianie gotowych paczek. Mnie osobiście ten zwyczaj średnio się podoba, sama nie jem zbyt wielu ciast, a ciasta weselne co do zasady są potwornie słodkie. Często po powrocie z wesela ciasta są już w stanie ciężkim. Ogólnie sama niewygoda. Niemniej jednak, wiadomo, nikt nic nie powie, gdyby nie, ale jednak każdy by chciał coś dostać, bo taki zwyczaj. No dobra, ale co zrobić, gdy w dzień ślubu temperatury dochodzą do 40 stopni? W nocy nie jest lepiej a rankiem ganz tak samo jak dzień wcześniej? Oczywiście można dać ciasta, zamówić w cukierni, wsadzić do lodówki w sali, a potem niech się goście martwią, mogą zjeść na miejscu. Można i tak, tylko po co? Ostatnio zrobiły się modne inne rodzaje prezentów, migdały w cukrze, malutkie dekorowane pierniczki. Wszystko potwornie drogie. Wiadomo ślub. 

Moim weselnym hitem był ślub kuzyna - do wyboru były paczki z ciastami i ... z mięsem z wesela. Haha, oczywiście, że wzięłam mięso. Świetny plan! 

W większości przypadków taka opcja jest jednak niewykonalna, co zatem dać gościom? Oto kolejna propozycja, która może spowodować, że się nawzajem zatłuczecie ;) zrobić paczki samemu! Upiec fajne ciasteczka, na taką pogodę nawet lukrować nie trzeba, bo nikt nie jest specjalnie chętny na słodki lukier, który w dodatku w 40 stopniach pięknie się rozpuszcza (zwłaszcza w samochodzie). Największy problem jest z pakowaniem. Pudełka są potwornie drogie. Ale na to też jest sposób, z resztą podpatrzony w cukierniach - obłożyć to ładną folią, przewiązać wstążką. Może będzie koślawe, ale goście ucieszą się z własnoręcznie wykonanych prezentów. Plus, ciasteczka zapakowane w folię nie zajmują zbyt wiele miejsca, co przy całej górze różnych rzeczy do przewiezienia i ogarnięcia z okazji wesela jest naprawdę dużym plusem.

w paczce: mężczyzna, kobieta i serduszko :)


Ja uważam, że pomysł jest niezły, ale nie pytajcie o to mojego męża ;) który mieszał wszystkie partie ciasta, a jedną partię zrobił od początku do końca, bo do wyboru miał wiązanie wstążeczek w kokardki dookoła słoików (prezent dla rodziców) :D.

Najlepiej w tej roli sprawdzają się pierniczki, spokojnie można zacząć już miesiąc przed weselem, a wytrzymają jeszcze ładne parę miesięcy po. Właśnie zjadłam paczuszkę. Lekko zmiękły. Za parę tygodni z powrotem stwardnieją. Są pyszne. I zero problemów z tym, że zostało. Pragmatyzm rządzi ;) Pierniczki zostały przygotowane z tego przepisu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)