czwartek, 2 lutego 2023

Bułki poznańskie

 Skorzystałam z przepisu z bloga Plate by Kate, który to przepis był polecany na grupie chlebowej na Facebooku. Nie zawiodłam się. Bułeczki były naprawdę pyszne. Pewnie gdyby nie parę lat pieczenia chlebów, które już za mną i pewne warsztaty chlebowe z zawodowcem, który przekonał mnie by nie bać się dużego nawodnienia ciasta, to sypałabym tam mąkę bez opamiętania. Ciasto jest początkowo mocno lepkie, bo jego nawodnienie jest naprawdę duże. Ale właśnie to sprawia, że bułeczki są absolutnie genialnie, miękkie, puszyste. Zaś dodatek masła powoduje, że skórka jest cudownie chrupiąca. To chyba najlepszy przepis bułeczkowy z jakiego korzystałam.
 

 

Składniki:

400g mąki pszennej (u mnie uniwersalna 650, oryginalnie 500 lub 550)

150g letniej wody

150g mleka

50g rozpuszczonego i ostudzonego masła

7g suchych drożdży (dałam ok 15g świeżych)

łyżeczka soli

łyżeczka cukru (pominęłam)

Sposób przygotowania:

W garnuszku rozpuścić masło i podgrzać trochę mleko (robiłam to razem, masło rozpuszczając w podgrzewającym się mleku). Po wystudzeniu masła do letniej temperatury wymieszać wszystkie składniki na jednolite ciasto. Mieszać mikserem przez ok. 10-12 minut. (mnie się nie chciało wyciągać miksera więc najpierw wymieszałam wszystko prócz soli, wymieszałam łyżką i ręką do wciągnięcia w ciasto całej mąki i zostawiłam na pół godziny, potem dodałam sól, wymieszałam ponownie, a następnie, po ok. godzinie ciasto wciąż było luźne więc ponownie je wymieszałam by wzmocnić siatkę glutenową). Odstawić do wyrośnięcia do czasu podwojenia objętości (min. 1-1.5h, u mnie raczej powyżej 2). Uformować 8 bułeczek, odstawić na ok. 20 min. do wyrośnięcia. Piec z parą w temp. 200-230 stopni przez ok. 15-18 minut. Studzić na kratce.

poniedziałek, 16 stycznia 2023

Fińskie chlebki razowe aka chlebki żytnie schabowe

Uwielbiam fińskie chlebki żytnie. W zasadzie to bardziej jak bułki, tylko płaskie i w sklepie sprzedawane od razu przekrojone w formie kanapki. Gdy więc zobaczyłam w grupie sourdough geeks na Facebooku Fina, który zaprezentował zdjęcie moich ukochanych chlebków, to od razu poprosiłam go o przepis, i od razu wzięłam się za przygotowanie. Chlebki można zrobić zarówno z mąki żytniej razowej (tak zrobiłam) jak i z mąki żytniej chlebowej.


 

Składniki:

na zaczyn

100g aktywnego zakwasu żytniego

1000g wody

300-400g mąki żytniej razowej (może być chlebowa)

 na ciasto

 800g mąki żytniej (może być chlebowa)

20g soli

Sposób przygotowania:

Wieczorem: składniki na zaczyn wymieszać dokładnie i zostawić na noc pod przykryciem w ciepłym miejscu (na blacie w temp. 18-20 stopni było ok). Rano dodać 800g mąki żytniej, 20g soli, wymieszać i pozostawić na 2h do wyrośnięcia. Następnie uformować w prostokątne, okrągłe lub owalne placki, podziurkować równomiernie patyczkiem do szaszłyków i piec w temp. 225 stopni przez ok. 45 minut.

Ponieważ ja byłam już jedną nogą poza domem kiedy nadszedł czas formowania, a rodzina zgodziła się przypilnować pieczenia zaś nie pałała entuzjazmem do formowania, to zamiast porządnie ładnie je uformować po prostu byle jak je podzieliłam, żeby tylko wylądowały na blasze. Wyszły pyszne, tyle tylko, że wyglądają jak schabowe ;)