Kolejny post z dynią. Tym razem brak foto bo nie zdążyłam zrobić. Na blogu z którego korzystałam Biały Obrus bułeczki wyglądają prześlicznie - jak malutkie dynie. Z braku narzędzia oraz straszliwych godzin, w których to robiłam (pierwsza w nocy - piąta rano) moje bułeczki były całkiem zwykłe, ale i tak całkiem smaczne.
Składniki:
260 g mąki pszennej wysokobiałkowej Manitoba (użyłam krupczatki)
260 g mąki tortowej
250 g puree z dyni
7 g suchych drożdży lub 25 g świeżych (użyłam suchych)
1 łyżeczka cukru (pominęłam)
100 ml letniej wody
1 łyżeczka soli
2 łyżki oleju słonecznikowego lub oliwy z oliwek
Sposób przygotowania:
Wymieszać wszystkie składniki mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego - używając świeżych drożdży trzeba najpierw zrobić z nich rozczyn. Można skorygować nawodnienie ciasta. Jak dla mnie to ciasto było niego zbyt suche (no i jest równowaga zachowana - ciasto z poprzedniego wpisu z kolei zbyt mokre). Ciasto pozostawić do wyrośnięcia na ok 2-3 godziny (do podwojenia objętości) - ja wsadziłam na noc do lodówki. Po zakończeniu wyrastania podzielić na ok. 9 części i pozostawić do wyrośnięcia na kolejne 30 minut. Piec z parą w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 25 minut. Studzić na kratce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)