środa, 2 października 2019

Dziura na kolanie vol.2

Tym razem dziurę na kolanie przyniosło dziecko. I dobrze, znaczy było dużo ruchu i dobra zabawa. Szkody specjalnej nie ma, bo ciuchy i tak pochodzą z lumpeksu. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby wydłużyć ich żywot. Z dziecięcymi ciuchami jest ten problem, że maszyną się w nogawce nie poszaleje, więc sporo tu ręcznego szycia, ale potraktowałam to jako zajęcia terapeutyczne i poświęciłam po parę minut kilka wieczorów, żeby to zrobić.



Składniki:
getry z dziurą
kawałek dzianiny (u mnie ze skrawków skrawków - patrzyłam tylko, żeby nadruk był cały)
nić w pasującym (lub kontrastowym) kolorze
vliesofix - flizelina dwustronnie klejąca

Sposób przygotowania:
Zacerować dziurę, może być krzywo i tak nie będzie widać. Wyciąć z dzianiny odpowiednią łatę i tej samej wielkości kawałek vliesofixu. Przyprasować vliesofix do łaty, zdjąć papier i przyprasować do spodni. Ja kleiłam według nitki prostej, ale w tym przypadku to chyba bez znaczenia. Obszyć łatę (vlisofix nie trzyma dobrze na stałe, nie jest to pewny sposób na łatę). Ja obszyłam czymś na kształt ciasnego zygzaka, ale dzianina się nie strzępi, więc można sobie pozwolić na jakieś mniej pracochłonne wykończenie. Mnie się nie chciało wymyślać co wyglądałoby ok i spełniało funkcję, więc dwa czy trzy wieczorki po parę minut spędziłam szyjąc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)