Ten rampers powstał dla sympatycznego młodego dżentelmena, który (a raczej którego rodzice) kochają wzór w jeżyki. Gdy rodziła się moja córka popularny robił się wzór w sówki, który bardzo przypadł do gustu mojemu mężowi. Ja za to należę do marine team - żeglarskie wzory to jest to. Ale różnego rodzaju zwierzaczki też pojawiają się u nas. Na przykład te jeżyki, z których moja córka ma już piżamę i koszulkę nocną. W związku z tym, że zostały skrawki rampers jest troszkę "połatany". Przy gładkim materiale można by się pokusić o jakiś kontrastowy akcent w celu zakrycia łączenia dzianiny. Tu zdecydowałam, że co za dużo to niezdrowo. Ściągacze to mój połów z lumpeksu. Ktoś chyba się odgracał z dziecięcych wzorów (może mu dziecko urosło) i kosz był pełen fajnych dzianin w dziecięcych wzorach. Do tego parę gładkich i już przepuściłam majątek ;) Wzory były zdecydowanie chłopięce, co oczywiście wcale mi nie przeszkadza. Córka już od dawna mnie prosi o ubranko w koparki.
Ubranko zapinane na napy plastikowe - głównie dlatego, że springów do dziecięcych ciuszków nie miałam akurat w domu za to plastikowych napek górę. Mam nadzieję, że plastik nie będzie uczulał. Jeżeli miałby, to ubranko ma wrócić do podszycia dodatkowej listwy.
Wykrój pochodzi z gazety "Kocham szycie" nr 3/2018 i został przerobiony z eleganckiego "garnituru" na zwykły codzienny rampers. Rozmiar 74.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)