Mam w domu wielkiego miłośnika makaronów. Chyba ma ze mną ciężko bo makaronami żywiłam się głównie na studiach, a potem jakoś mi przeszło. Teraz tylko czasem bierze mnie ochota na makaron lub potrzeba zrobienia takowego, bo mam 15 minut do wyjścia, a obiad trza zjeść. No ale skoro już mamy świętować Walentynki to nie może zabraknąć ulubionego dania. Makaronu. No i tu moje jestestwo zaczęło się buntować. Ale jak to? Takie super przepiękne danie to ma być jakiś makaron co się go w 10 minut robi i zjada? Pokolenia moich przodkiń weszły w ruch wirowy w grobach. Rozwiązanie się znalazło na blogu nastole.pl - domowy makaron w kształcie serduszek. W trakcie okazało się, że w sumie przepadła gdzieś malutka foremka serduszkowa, a duża będzie z duża, więc makaron został pokrojony. Mężczyzna był zachwycony. A moje blogowe wysiłki pongliszowo translatorskie zostały docenione słownikiem "Jedzenie, napoje, kulinaria w terminologii polskiej i angielskiej" Anny Sancewicz - Kliś (która ewidentnie nie piecze chleba ani nie robi wielu rzeczy, które robię ja, ale mimo to i tak bardzo przydatna pozycja).
Składniki:
1 szklanka mąki krupczatki
1/2 do 2/3 szklanki gorącej wody
1/2 łyżeczki oleju
szczypta soli
Sposób przygotowania:
Mąkę przesiać do miski dodać wszystko poza wodą, którą dodać na końcu po troszkę tak aby ciasto nie było ani za twarde ani za miękkie (mnie weszło troszkę ponad pół szklanki). wyrobić, zostawić na 15 minut - pół godziny, cienko rozwałkować. Pokroić (lub wyciąć serduszka). Można gotować od razu lub podsuszyć. Świeży makaron gotuje się bardzo krótko. Mój około 3 minut.
Sos:
Boczek wędzony, gotowany dobrej jakości,
seler naciowy
cebula
czosnek
pomidory z puszki
Boczek podsmażyć na patelni, dodać pokrojony seler, cebulę i czosnek, zalać pomidorami, doprawić do smaku.
I have a great pasta lover at home. It must be hard for him to live with me because I ate a lot of pasta during my studies and it's enough. Currently I very rarely feel like making pasta or I need to prepare it when it's 15 minutes to leave and I'm hungry. What to do in Valentines? Favourite dish must be. My culinary identity rebelled against making lunch in 10 minutes for special occasion. Generations of my ancestries started rolling in their graves (it's tradition in Poland to prepare time consuming dishes for greatest parties, it means care and respect for family and guests). I solved a problem with nastole.pl blog where I found a home-made heart shape pasta. During preparation I found out that my tiny heart-shape pastry cutter is missing and bigger one is too big. So finally I've just cut pasta. A man was delighted. What's more, my own affords to translate recipes into English (Ponglish may be better word) were appreciated and I got a dictionary "Food, drinks and culinary art in English and Polish Terminology" by Anna Sancewicz - Kliś (who definitely is not a bread baker and doesn't make a lot of food like I make, but all in all very useful book).
Ingredients:
1 glass high gluten flour (krupczatka)
1/2 - 2/3 glass of hot water
1/2 teaspoon oil
pinch of salt
Method:
Put everything apart from water into a bowl, slowly add water, as much as it is needed to make not too hard and not too soft dough, knead, leave for 15 min - 1/2 h, roll out to thin. Cut. May be cooked right away or left to dry. Fresh pasta is ready after very short cooking (about 3 minutes).
Sauce:
smoked, cooked bacon
celery sticks
onion
garlic
tin of tomatoes
Cut bacon, celery sticks and onion into cubes, fry, add tomatoes, season to taste.
Hmm ale, że ten makaron to się najpierw przygotowuje samemu? Taki hand-made? To ja chylę czoła... Nigdy nie wzniosłam się na takie wyżyny kulinarne...
OdpowiedzUsuńTo naprawdę nie jest trudne. Kolejny odczarowany przepis. Następnym razem spróbuję z jajkiem. Przydaje się jednak chłop co se uwałkuje walentynkową kolację. Makaron powinien być cienko rozwałkowany, żeby był taki jak należy. Ha, a jaka satysfakcja z takiego hand-made makaronu :)
OdpowiedzUsuń