Szybka propozycja na ciepły obiad do pracy. Miały być canelloni z masą dyniowo - serową zapieczone pod szpinakiem, ale w najbliższych paru sklepach nie było szpinaku. Początkowo miałam nawet wymagania, że lepszy będzie ten mrożony w płacie, co po rozmrożeniu staje się nieapetyczną breją - bo jako składnik sosu sprawdziłby się wyśmienicie, ale nie było żadnego, ani brykietów, ani liści, nic. No to trudno, coś trzeba zjeść. Powstał w takim razie makaron z dynią. Do dyni świetnie pasuje szałwia, więc zostały podsmażone razem, do tego ostra papryka, pieprz mielony i twardy owczy ser, który miał robić za parmezan, ale nie robił, bo zapomniałam posypać. Ser potem zjadłam oddzielnie. Bardzo pyszny :D Oczywiście produkcję powierzyłam mężowi - specjaliście do spraw makaronu w naszej kuchni.
Składniki:
makaron
pieczona dynia pokrojona w kawałki
listki szałwi
masło
sól, pieprz, papryczka chilli
+ ser twardy, nierozciapliwy - parmezan, grana padano, u nas twardy dojrzewający ser owczy nabyty na jakimś festynie
Sposób przygotowania:
W jednym garnku ugotować makaron, w tym czasie na patelni rozpuścić masło i na maśle podsmażyć listki szałwii, by puściły aromat, dodać pokrojoną w kawałeczki chilli (do smaku - uważać by nie wrzucić zbyt wiele, smakuje wtedy wyłącznie papryką) i dynię, razem przez chwilę obrabiać cieplnie, aż smaki się połączą, doprawić solą i świeżo mielonym pieprzem. Podać z serem do posypania.
Szybko, prosto, pysznie. I sezonowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)