Świetne danie skomponowane przez mojego męża. Muszę je tu wrzucić, bo on jako kulinarny artysta nie pamięta potem co i jak zrobił, więc nie ma jak odtworzyć dania. Już raz dałam się tak wpuścić w maliny z nadziewanym bakłażanem doprawianym na wschodnio. Ostatnio go odtwarzaliśmy z mojej głowy i chyba nie był aż tak dobry jak ten pierwszy będący owocem mężowskiego natchnienia. To danie zostało zainspirowane ulicznym jedzeniem, które mąż miał okazję jeść dawno temu w Budapeszcie oraz mglistą ideą, że w książce The taste of Persia też jest coś z brzoskwinią ;)
Składniki:
4 udka z kurczaka
sól
olej
czosnek
rozmaryn
tymianek
mała ostra papryczka (u nas pepperoncino)
mała ostra papryczka (u nas pepperoncino)
3 nektarynki
bakłażan
1 limonka (pokrojona na cząstki, z czego 2 wyciśnięte, reszta w całości)
Sposób przygotowania:
Kurczaka osolić i wrzucić do miski z olejem i ziołami, u nas tak leżakował w lodówce od wieczora do południa następnego dnia. Następnie ułożyć w naczyniu do zapiekania, dołożyć pokrojone w cząstki nektarynki, bakłażana w kawałkach i limonkę w cząstkach, dwie cząstki (ósemki) wycisnąć na kurczaka. Zapiec w piekarniku w temp. 180 stopni, aż będzie rumiane.
Efekt jest genialny. Zastąpienie limonki cytryną jest możliwe i nie powinno mieć negatywnego wpływu na smak dania. My akurat ustrzeliliśmy pyszne, soczyste limonki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)