Dawno już miałam na nie ochotę, bo lubię, ale zawsze bałam się wyzwania. Już parę lat temu umówiłam się na wspólne przyrządzanie z kolegą ze Śląska, który twierdził, że jest to najprostsze danie świata (ale chyba jednak nie, skoro do dziś spotkanie nie doszło do skutku (czego mu oczywiście nie wypominam :p)), ale gdy prostotę potwierdziła moja koleżanka z pracy (kocham jej przetwory i wypieki <3 a="" am="" blogu="" href="http://marta-nefertari.blogspot.com/2012/09/kluski-slaskie.html" na="" podj="" postanowi="" przepis="" si="" wyzwania.="" znalaz="">Taniec szarych komórek3>
na durszlaku oznaczony jako "Sztucznych rzęs mimowolny chrzęst" - która to jednak nazwa odsyła do innego bloga tej autorki (literackiego). Ale nazwa tak mnie urzekła, że uznałam, że z tego przepisu na pewno wyjdzie ;) Poza tym był podany łopatologicznie, a tego właśnie mi było trza.
Składniki:
1 kg ziemniaków (najlepiej mączystej odmiany, u mnie orlik)
mąka ziemniaczana
sól
(ewentualnie jajko, ale ja nie dałam)
Sposób przygotowania:
Ziemniaki obrać, ugotować w osolonej wodzie. Dokładnie ugnieść (to bardzo ważne, nie mogą zostać kawałki niezmielonych ziemniaków, bo kluski się nie udadzą (wiem co mówię, parę klusek źle wyrobiłam ;)). Zmieszać z mąką ziemniaczaną i solą i ponownie ugnieść, musi wyjść jednolite ciasto (uważać z solą, łatwo przesolić, na blogu z którego korzystałam autorka radzi w ogóle nie solić masy, tylko ugotować w osolonej wodzie, ja spróbowałam masy, uznałam, że jest niesłona, więc troszkę dodałam, ale wiele zależy jak mocno osolona była woda z gotowania ziemniaków - najlepiej samemu spróbować). Z masy "kulać" kluski, a następnie końcem drewnianej łyżki w każdej zrobić dziurkę. Gotować we wrzącej osolonej wodzie, aż kluski wypłyną, warto do wody dodać troszkę tłuszczu, nie będą się potem kleiły oraz zamieszać parokrotnie w garnku zaraz po wrzuceniu oraz podczas gotowania by kluski nie przykleiły się do dna garnka oraz do siebie nawzajem.
Naprawdę to proste!
Podałam z cielęciną z kurkami ze zmodyfikowanego tego przepisu oraz z sałatką z kabaczka, która pojawi się wkrótce.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)