Jedno z wielu popisowych dań mojego taty. Jakoś tak się złożyło, że jest on w naszym domu specjalistą od dań, które gotuje się tydzień i najlepiej w ilości dla pułku wojska (bo w końcu, skoro trzeba na to poświęcić aż tydzień, to komu by się chciało robić mało). Danie umiarkowanie dietetyczne, ale za to pyszne i bardzo tradycyjne. Trzeba tylko uważać na tłuszcz (to robota na dwa dni), bez pewnych zabiegów odsysających tłuszcz może okazać się niezjadliwe dla wrażliwego brzucha ;)
Składniki:
6 nóżek wieprzowych
ewentualnie 1 golonka (dla tych co lubią więcej mięsa w galarecie)
10-15 ziaren ziela angielskiego
6 liści laurowych
3 cebule (nieduże)
4 marchewki (średnie)
1 mały seler
1 średnia pietruszka
6 ząbków czosnku
+ jajka na twardo do umieszczenia w porcjach
Sposób przygotowania:
Do gara (może być szybkowar)
wrzucić 6 wieprzowych nóżek, dodać ziele angielskie (ok. 10 – 15 ziaren)
liście laurowe (6), łyżkę soli, zalać wodą tak, żeby były przykryte i
objętość wody była o połowę wyższa w garnku niż wysokość nóżek, ewentualnie
można dodać golonkę (dla miłośników mięsa w galarecie – golonka powinna być przecięta
wzdłuż na pół). Gotować do czasu aż nóżki się rozpadają, to znaczy da się je
swobodnie przekroić łyżką. Schłodzić, tak żeby ściął się na wierzchu tłuszcz.
Tłuszcz zebrać łyżką i wyrzucić. Galaretę podgrzać, dodać cebulę (3
nieduże) marchewkę (4 średnie) seler (mały) i średniej wielkości
pietruszkę, gotować do miękkości marchewki (tak żeby dała się kroić łyżką).
Wyłączyć galaretę, do gorącej dodać przeciśnięty przez praskę czosnek (6
dużych ząbków) sól, pieprz do smaku.
Rozdzielić mięso od kości,
pozostawić mięso, skóry, chrząstki, kości wyrzucić.
Ugotować jajka na twardo, do
miseczek w których ma być galareta dać ćwiartkę jajka, kawałek ugotowanej
marchewki, mięso, skóry, chrząstki, zalać to pozostałym
płynem z galarety. Wsadzić do lodówki do zastygnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Smakowało? - zostaw komentarz :)
Did you like it? - leave a comment :)